Do Niżnego Nowogrodu, bogatego, barwnego miasta słynącego od stu lat ze swych Jarmarków, przybywa z Argentyny pewien dość próżny młodzieniec. Nazywa się Kliment Aleksandrowicz Rogow, ma 27 lat i przyjechał z tak daleka, by przejąć spadek po ojcu, od którego przed wieloma laty w ramach młodzieńczego buntu uciekł. Znalazł się najpierw w Persji, potem w Szanghaju, a jeszcze później w pewien niefortunny sposób w Argentynie, którą w końcu uznał za swą nową ojczyznę. Klim jest dziennikarzem, żyje z dnia na dzień, nie troszcząc się o dobra doczesne, ale nie wzgardzi dużym spadkiem, więc zjawia się w Rosji; jednak zgodnie ze swą lekkomyślną naturą czyni to ni mniej ni więcej, a w przededniu kolejnej rewolucji i wojny domowej, która wkrótce ogarnia cały kraj.
Sprawy komplikują się nie tylko z powodu niemożności natychmiastowego podjęcia kapitału. W życiu Klima pojawia się bowiem kobieta, 20-letnia wdowa po oficerze - Nina Wasiliewna Odincowa. I choć Klim marzy o szybkim powrocie do Buenos Aires, serce nie sługa - zakochany Rogow zwleka więc z wyjazdem. Młoda wdowa na dodatek jest u niego zadłużona, choć ma nachalnego adoratora w osobie lokalnego bogacza, Fomina. Fomin, żonaty, bezwzględny i bezczelny, osacza dziewczynę, usiłując zdobyć ją pieniędzmi. Pieniądze są przecież niezbędne do życia, i ona, twardo stąpająca po ziemi, doskonale to rozumie. Ale w nadciągającej burzy dziejowej czasem trzeba będzie sprzedać nawet duszę samemu diabłu, by się ratować. Na wyjazd do Buenos Aires w każdym razie robi się cokolwiek za późno. Klima wraz z Niną porywa wir wstrząsających wydarzeń, a wszystko jakby się sprzysięgło, by w tej istnej rewolucyjnej apokalipsie przeszkodzić im być razem...
Ta książka jest niczym podróż w dramatyczne, krwawe czasy znane z takich powieści jak "Doktor
Żywago" czy "Droga przez mękę". Autorka, z pochodzenia Rosjanka,
bezbłędnie odmalowała porywające i wiarygodne tło historyczne epoki.
Jest tu dramat, wątek romantyczny, wartka akcja i wiele zaskakujących
jej zwrotów; jeden z najbardziej zdumiewających czeka na czytelnika pod
sam koniec. Jest też cała galeria świetnie nakreślonych postaci: a nawet
zgrabny epizod z jednym z przywódców rewolucji, Trockim.
Autorka ciekawie rozegrała również wątek miłosny - w przeciwieństwie do
książek typu "Jeździec miedziany" Paulliny Simons (porównanie nasunęło się samo, jako że obie panie mają rosyjskie pochodzenie), gdzie bohaterowie
zajmują się sobą średnio co 10 stron, Baryakina potraktowała miłość Niny
i Klima z subtelnością, kryjąc ją w niedomówieniach, w przeuroczy
sposób tworząc wokół nich otoczkę wielkiej namiętności bez wulgarnej
dosłowności.
Podobno miało być to coś na podobieństwo "Przeminęło z wiatrem". Mimo całej mojej sympatii do dzieła Margaret Mitchell, na szczęście dla tej książki pobrzmiewa tu
bardziej cudownym Buninem, Pasternakiem czy Aleksiejem Tołstojem. Powieść
powstawała ponoć przez 13 lat. Czy były to przestoje w pisaniu, czy tyle
czasu autorka potrzebowała, by tę książkę doszlifować do ostatecznego
kształtu - nieważne. Faktem jest, że w rezultacie tych wysiłków jest ona iście klimatyczna i rosyjska. Być
może to zasługa także tego, że Baryakina, choć mieszka w Stanach i zna
angielski, swe książki pisze w języku ojczystym. Chwała tu również
tłumaczowi, Rafałowi Dębskiemu, za zgrabny przekład na polski, w tym
również przekłady własne cytowanych fragmentów innych utworów.
To trochę zaskakujące, jak ta współczesna powieść, a poniekąd nawet romans historyczny, pięknie wpasowuje się charakterem i stylem narracji w dobre tradycje literatury rosyjskiej.
Lubię rosyjską literaturę, ma w sobie niesamowity klimat i jakąś tęsknotę odczuwalną. Oczywiście dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak, jak piszesz - ta literatura ma niesamowitego ducha. Dopisuj śmiało i czytaj. Strasznie jestem ciekawa, jakie ta książka zrobi na Tobie wrażenie.
UsuńA co lepsze, widziałam na LC,że są kolejne dwie powieści tej autorki.
UsuńJuż byłam na Bonito.pl i dorzuciłam do koszyka :D
Szybka i właściwa decyzja :D
UsuńJa jak na razie nie miałam przyjemności zetknąć się z dwoma pozostałymi tomami. Ale kiedyś na pewno je w końcu dorwę :)
Ja to się strasznie ciesze, że trafiłam na Twojego bloga. Masz tu tyle szerzej nieznanych książek, a nie tylko te mocno reklamowane :)
UsuńBędę u Ciebie częstym gościem, bo od dawna szukałam bloga, na którym poczytam o książkach mniej znanych, a neirzadko prawdziwych perełkach :)
Zaglądaj do woli, będzie mi bardzo przyjemnie :)
UsuńZe swojej strony muszę Ci się przyznać, że spośród wielu wielu blogów o książkach Twój był tym pierwszym, który w końcu naprawdę przykuł moją uwagę. Stworzyłaś fajne miejsce, do którego chce się wracać.
To samo pomyślałam o Twoim blogu, jak tylko zrobiłam tu rozeznanie. Fajnie piszesz, nie streszczasz książek, tylko o nich opowiadasz :) Aż chce się czytać każdy post, niezależnie czy dana ksiażka człowieka interesuje gatunkowo/tematycznie.
UsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
Usuń