29 SEKUND


Komu nie zdarzyło się czasem pomyśleć o kimś szczególnie niewygodnym, że lepiej by było... jakby go nie było? To właśnie na gdybaniu tego rodzaju, z pozoru całkiem niewinnym, opiera się fabuła tej książki.

Sarah pracuje na uniwersytecie i wychowuje dwójkę dzieci. Jej mąż, aktor, to niebieski ptak, na którego nie ma co liczyć; wyjechał, gzi się z kochanką i nawet nie dzwoni.
Pewnego dnia Sarah przez zupełny przypadek ratuje z dziwnych opresji małą dziewczynkę. Okazuje się, że ojciec dziecka - nazwijmy go bardzo wpływowym biznesmenem - powodowany własnym niezłomnym kodeksem honorowym, chce się jej za to odwdzięczyć. I to w najlepszy znany mu ze sposobów. Może mianowicie sprawić, że ktoś, kogo Sarah chciałaby pozbyć się ze swego życia, naprawdę zniknie.

Każdy ma kogoś do odstrzału ;)
Sarah również. I bynajmniej nie chodzi tu o jej niewiernego, bezmyślnego męża czy gderliwą sąsiadkę, marudzącą na jej kota.
Upiorem, uprzykrzającym życie Sarah jest jej przełożony, chluba uniwersytetu, znany i uznany profesor Lovelock, który dalszą jej karierę warunkuje od tego... czy Sarah się z nim prześpi. Ten wredny, pewny siebie facet molestuje ją i zdaje się być nietykalny; żadne skargi na niego nie będą potraktowane poważnie.

"Można grać czysto, ale to żadna gwarancja sukcesu. Jeśli przeciwnik brodzi w rynsztoku, czasem trzeba zniżyć się do jego poziomu, żeby zadać ostateczny cios."

Jak w tej sytuacji nie rozważyć propozycji, by ktoś taki raz na zawsze odszedł z jej życia?  Jedna szybka decyzja i uciążliwy dziad zniknie. Oferta ma krótki termin ważności, a pod wpływem impulsu łatwo zadzwonić gdzie trzeba.
Tylko co dalej? Jak z tym żyć? I czy da się o czymś takim zapomnieć?

Nie czytałam wcześniejszej, debiutanckiej powieści tego autora, nie byłam więc pewna, czy między nami zaskoczy, ale moje obawy szybko się rozwiały. 29 SEKUND to książka z zacną intrygą, która od początku obiecuje napięcie i tego słowa dotrzymuje, wciąga, a brak dłużyzn sprawia, że strony dość szybko mkną jedna za drugą. Nie obeszło się jednak bez paru poślizgów. Kuluary uniwersyteckiej kadry, szczerze mówiąc, wydały mi się średnio pasjonujące i tutaj wkradało się odrobinę nudy. Natomiast moje drugie ale dotyczy rozwiązania sytuacji, która podkręciła ciśnienie do oporu. Następujący po niej plot twist zdecydowanie pasowałby do komedii - ale czy aby na pewno do thrillera? Chyba, że był to celowy element humorystyczny, który miał częściowo rozładować kumulację nerwów.

Podobał mi się charakter głównej bohaterki. Byłam pełna podziwu, jak ogarnia pracę i samotne wychowywanie dwójki małych rozrabiaków, mając do pomocy tylko swego ojca. To silna, ambitna kobieta, która nie godzi się na niesprawiedliwość, odwołuje do kobiecej solidarności, i która chce i potrafi zawalczyć o swoje. Nie kleiło się to jedynie z dziwną sytuacją z jej mężem, którego powinna, delikatnie ujmując, dawno kopnąć w cztery litery.

Z lektury 29 SEKUND nasuwa się smutny wniosek, że uczciwość jest już chyba jakimś przeżytkiem. Zachowując się fair i mając moralne skrupuły nie ma co liczyć na wygraną. Ba, nawet na utrzymanie się na powierzchni. A kobieta, choćby nie wiem jak zdolna, zawsze będzie miała pod górkę - mało tego, że postrzegana jako słabsza, to jeszcze często jako łatwy obiekt seksualny.

Moje pierwsze spotkanie z T.M. Loganem należy do zadowalających i narobiło mi apetytu na przeczytanie jego poprzedniej książki. 29 SEKUND nie powaliło mnie co prawda na kolana, chwilami odrobinę nużyło, jednak z drugiej strony okazało się thrillerem z prawdziwą klasą, dostarczyło w nagrodę za cierpliwe czytanie sporo wrażeń na dobrym poziomie i świetne, efektowne zakończenie, które przynosi poczucie solidnej satysfakcji.

"Każdy ma kogoś, kogo chciałby ukarać. Każdego gryzie poczucie niesprawiedliwości."

29 SEKUND
(29 SECONDS)
T.M. LOGAN
PRZEKŁAD: EWA PATER-PODGÓRNA
WYDAWNICTWO BUKOWY LAS
2019

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz