MAŁGOŚKA

P R Z E D P R E M I E R O W O / P A T R O N A T   B L O G A
PREMIERA - 9 LIPCA



MAŁGOŚKA to druga już powieść na koncie Anny Nejman, polskiej poetki i pisarki, mieszkającej i pracującej w Stanach Zjednoczonych. Autorka wraca w niej do miejsca zwanego Ustroniem w hrabstwie Sussex, gdzie toczyła się akcja jej debiutanckiej powieści MIGDAŁOWY AROMAT. Tu od razu wypada mi zaznaczyć, że jej nie czytałam - co nie okazało się jednak żadnym utrudnieniem z zapoznaniem się z kontynuacją, jaką jest właśnie MAŁGOŚKA.

Ustronie to urokliwy, sielski zakątek, w którym zamieszkała bohaterka MIGDAŁOWEGO AROMATU, pisarka Eliza Mazurek. Obecnie to już Eliza Mazurek-Harris. To kobieta, do której późno, ale radośnie uśmiechnęło się szczęście, tuż przed pięćdziesiątką obdarzając zarówno zakochanym w niej mężem Larrym, jak i dzieckiem. Eliza z Larry'm tworzą zgodną i dobraną parę. Jedyny rozdźwięk między nimi powoduje ciągła obecność w pobliżu byłej narzeczonej Larry'ego - kobiety, która, chociaż ma męża i syna, nie ustaje w próbach odzyskania swojej dawnej miłości.

Mimo obowiązków przy dziecku i prowadzenia domu, Eliza pracuje nad nową książką. Poprzednio zbierała materiały do powieści o kilku niezwykłych mieszkańcach Ustronia, co przy okazji sprawiło, że życiowo i uczuciowo związała się z tym miejscem. Tym razem praca wre nad książką, której bohaterką ma być jej sporo młodsza sąsiadka i jednocześnie przyjaciółka - Greta.

To właśnie Greta jest tytułową Małgośką, do niedawna niejaką Małgorzatą Rutkowską - typową dziewczyną bez wielkich aspiracji, rodem z polskiej wsi. Przyjechała do Stanów jako dawczyni szpiku dla swego bardzo chorego wuja Bazylego, który zdążył jednak umrzeć. Nieprzydatna nikomu i na nic Małgośka może praktycznie wsiąść w samolot z powrotem do Polski. Jednak tego nie robi. Wyjątkowo bystra, szybko przyswajająca sobie język i amerykańskie obyczaje, decyduje się zostać w Stanach, dopóki nie wygaśnie jej wiza, i zarobić trochę pieniędzy. A ponieważ nie ma w zwyczaju przepuszczać nadarzających się szans i bez wahania podejmuje wyzwania losu, możecie być pewni, że dacie się tej dziewczynie nie raz zaskoczyć.

Osią fabuły MAŁGOŚKI są dwa wątki, z których jeden z powodzeniem kontynuuje klimatyczną, z lekka romansową historię zaczętą w MIGDAŁOWYM AROMACIE, a drugi - dynamiczniejszy - jest historią Małgośki. Wątki prowadzone są naprzemiennie, przeplatając ze sobą teraźniejszość i przeszłość. Powieść ma przyjemny klimat, a stonowane tempo narracji pozwala dobrze wczuć się w fabułę i emocje bohaterów.

A są to bohaterowie dość wyjątkowi, nietypowi. Eliza i Larry to ludzie, którzy młodość mają za sobą, ale to właśnie oni podnoszą temperaturę w książce, wnosząc do niej szczyptę romansu. Z kolei przygód Małgośki vel Grety nie powstydziłby się niejeden mężczyzna - o ile wykazałby się podobnym jak ona charakterem i odwagą. W tle przewija się cała gromadka wyraziście nakreślonych postaci i każda z nich wydaje się w jakiś sposób ważna, odgrywając w życiu głównych bohaterów mniej lub bardziej znaczące role. Perypetie bohaterów nie są wydumane - to życiowe sytuacje, czasami zabawne, czasami smutne czy przykre. Z książki wyłania się też portret Polaków w Stanach, którzy często wrastają w tamtejszą kulturę, przystosowują się, ale nie wyzbywają się swojej raz po raz dochodzącej w nich do głosu polskiej zaradności, która okazuje się bardzo przydatna na amerykańskim gruncie. Sama Małgośka zdaje się być tego wzorcowym przykładem, radząc sobie dosłownie w każdej sytuacji.

MAŁGOŚKA to pełna ciepła obyczajówka dla fanów spokojniejszych klimatów. To naznaczona przewrotnością losu historia o odkrywaniu swego miejsca w świecie i sztuce odnalezienia się, stworzenia swej życiowej przystani, gdziekolwiek rzuci człowieka los. Jest tu przyjaźń i miłość, są przygody, które bawią, ale i takie, które budują pewne napięcie. Nie brakuje też niespodzianek. Polubiłam swojską tytułową bohaterkę, a jeszcze bardziej Larry'ego i Elizę. Spodobało mi się też bardzo Ustronie. Jedyne moje zastrzeżenia dotyczą zakończenia, które na tle całej historii wydaje się zbyt nijakie. Zabrakło mi jakiegoś solidniejszego jej domknięcia. Takie krótkie ciach, po którym w filmie leciałyby już napisy końcowe.
Wątek Elizy i Larry'ego narobił mi apetytu na poznanie ich historii, więc pewnie nie jest to moje ostatnie spotkanie z tą autorką - chętnie przyjmę zaproszenie, jakie wystosowała na końcu książki, i z przyjemnością zawitam do Ustronia jeszcze raz, sięgając po MIGDAŁOWY AROMAT.

 

"Ten, kto szuka jedynie ludzi idealnych, zawsze będzie samotny."


M A Ł G O Ś K A
ANNA NEJMAN
WYDAWNICTWO ZYSK i S-KA
2018

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz