MIĘDZY NAMI CHAOS



















Złamana ręka, złamane serce, utrata przyjaciela i sądowy zakaz zbliżania się do byłej dziewczyny - oto z czym musi borykać się Arthur, 18-letni bohater książki MIĘDZY NAMI CHAOS. Wychowujący go samotnie ojciec wysyła go do wujostwa. Być może z dala od domu Arthur będzie mógł poukładać sobie różne rzeczy, dojść do siebie i zapanować nad bałaganem, który wybuchł w jego życiu.
Ale oczywiście tak się nie dzieje. Przypadkowo znalezione zapiski zmarłego kilka lat wcześniej dziadka, sprawiają, że Arthur zaczyna zastanawiać się, kim tak naprawdę był ten człowiek, którego nie zdążył nawet dobrze poznać. Bo jak pogodzić obraz mrukliwego dziwaka z Alzheimerem, który na tydzień przed śmiercią formalnie uciekł z domu, z wielkim Arthurem Louisem Pullmanem Pierwszym, ponoć kultową postacią amerykańskiej literatury?

Arthur uświadamia sobie, że choć jego rodzina żyje właściwie z tantiem po jedynym literackim sukcesie dziadka sprzed lat, jego osoba to w rodzinnym kręgu niewygodny temat. Rozczarowany własnym życiem, chłopak postanawia wyruszyć w wędrówkę śladem ostatniej podróży swego dziadka, chcąc go lepiej zrozumieć i zapewnić mu w pamięci bliskich właściwe miejsce. Podróżując pociągiem przez kolejne miasta, które jego sławny przodek w zagadkowych celach odwiedzał w młodości, Arthur stopniowo odkrywa zdumiewającą prawdę o tym skrytym człowieku.

"Czasami jedyny sposób, żeby nauczyć kogoś doceniać to, co ma, to mu to zabrać."

Debiutancka powieść młodego pisarza Samuela Millera na pierwszy rzut oka wyglądała mi na typową młodzieżówkę. Szybko jednak okazało się, że to coś znacznie więcej, niż kolejna, trącąca banałem historia o zagubionym nastolatku. Arthur to sympatyczny chłopak, który zmaga się z załamaniem nerwowym. Jego plany życiowe kompletnie się posypały, nie potrafi także dogadać się z ojcem, a nieobecna matka jest jedną wielką niewiadomą. Widzimy, jak Arthur miota się, balansując na krawędzi. W tej beznadziei działalność jego przodka sprzed kilkudziesięciu lat pozwala mu oderwać się od swych bolączek i wydaje mu się pewnego rodzaju drogowskazem, Wielkim Celem, który musi jednak najpierw rozszyfrować. Jego spontaniczna podróż, obfitująca w wiele przygód i dramatycznych chwil, a także nowych ekscytujących znajomości, nadaje tej książce charakteru niezwykłej powieści drogi, tej dosłownej i w przenośni, podczas której Arthur konfrontuje się z własnymi problemami i szuka właściwiej ścieżki, którą mógłby odtąd w swym życiu podążać.

Książka nawiązuje do burzliwych wydarzeń w Stanach w latach 60-tych, które były wyrazem sprzeciwu wobec amerykańskiej polityki i palącego problemu wojny w Wietnamie. Demonstracje i protesty rozprzestrzeniały się wtedy na cały kraj. Zaznaczę tutaj, że nie trzeba być znawcą historii, by zrozumieć rolę i sens tych wydarzeń, bo autor przybliża je nam w ciekawy i przystępny sposób. Bohater tej książki, urodzony wiele lat później, oczywiście zna je jedynie ze szkolnych podręczników, ale stają się one mu dużo bliższe i nabierają szczególnej wagi, gdy zgłębiając życiorys swego dziadka, poznaje prawdę o jego bolesnej przeszłości.

Warto tu też wspomnieć, że fabuła powieści bazuje na stworzonym przez autora ciekawym pomoście między dwiema amerykańskimi kulturowymi ideologiami: beatników i hippisów. Dziadek Arthura jest kimś pomiędzy. Ideologicznie bliżej mu do tych drugich, ale jednocześnie to spadkobierca beatników, co znajduje wyraźne odzwierciedlenie w jego twórczości, której fragmenty wplecione zostały w narrację Arthura. W tych zapiskach, chwilami dość chaotycznych, kryje się dramat, owiany romantyczną mgiełką tajemnicy, który mnoży wiele pytań. Prawdziwy Wielki Cel Arthura Louisa Pullmana Pierwszego to zagadka, która domaga się rozwikłania niemal do ostatnich stron. I, wierzcie mi, okazuje się Wielką Niespodzianką :)

MIĘDZY NAMI CHAOS to zaskakująco ciekawy i niebanalny debiut, zgrabnie łączący w sobie poważniejsze klimaty młodzieżowe z literaturą obyczajową i doprawiony szczyptą prawdziwej historii. To poruszająca opowieść o rodzinnych więziach z przeszłości, które czasem trzeba odkryć na nowo, by móc czerpać z nich siłę, ukazująca, że niezmienne wartości i idee mogą w piękny, ponadczasowy sposób łączyć pokolenia.

"Na końcu życia historia człowieka jest napisana słowami, których nigdy nie wypowiedział."


M I Ę D Z Y   N A M I   C H A O S
(A LITE TOO BRIGHT)
SAMUEL MILLER
PRZEKŁAD: MAGDALENA GRALA-KOWALSKA
WYDAWNICTWO BURDA
2018

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda.

4 komentarze:

  1. Zastanawiam się na tą książką, pewnie za jakiś czas się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadziwiła mnie ta książka, szczerze mówiąc. Oczywiście, w pozytywnym sensie :D

      Usuń
    2. Widzę, że czytasz "Miłość zimową porą" od Kobiecego. Fajna? Bo się zastanawiam nad kupnem, a nie chcę zmarnować pieniędzy :D

      Usuń
    3. Fajna:D Bardzo lekka, ale ma przyjemny klimat, no i ta otoczka zimy wokół i świąt robi swoje ^^

      Usuń