NA KRAWĘDZI MROKU


NA KRAWĘDZI MROKU to młodzieżówka z pogranicza fantastyki, mająca w sobie coś rodem z mrocznej, romantycznej baśni. Jest to kontynuacja wcześniejszej powieści Jeffa Gilesa - NA KRAWĘDZI WSZYSTKIEGO, książki, którą czytałam ubiegłej zimy i o której pisałam TUTAJ.

Przypominając w dużym skrócie: bohaterka tej historii, Zoe, nastolatka z Montany, pewnej zimy przez przypadek ujrzała w lesie tajemniczego chłopaka o nadludzkich mocach. Wykonywał właśnie wyrok na bandycie, zamierzając zabrać go ze sobą do tzw. Niziny, a mówiąc prościej - do piekła. Uprzedzając ewentualne wątpliwości - nie, chłopak nie ma rogów ani kopytek. Wygląda całkiem normalnie, jeśli nie licząc, że jest uderzająco przystojny. To tzw. łowca głów, na usługach rządzących Niziną Lordów, odpowiedzialny za chwytanie grzeszników.

Sprawy mocno się skomplikowały, ponieważ łowca (którego Zoe nazwała Iks, bo nie posiadał imienia) z wzajemnością zakochał się w dziewczynie i zapragnął normalnego życia. Jak się jednak okazało, nie da się związać z kimś dosłownie z piekła rodem bez poważnych konsekwencji. Iks i Zoe próbują zawalczyć o to, by móc być ze sobą, lecz ściągają na siebie gniew i zemstę okrutnego Lorda. Żeby uwolnić Iksa z jego rąk, Zoe będzie musiała zdecydować się na ostateczny krok...

"Sądziłaś, że uratujesz Iksa... Jak? Może bujając się nad ognistą czeluścią na linie?"

Pierwszy tom tej serii zostawił mi po sobie miłe wrażenia, ale szczerze mówiąc, również spory niedosyt, i chyba nie byłam w tym odczuciu odosobniona. Jeff Giles zabrał się więc za pisanie kontynuacji chyba pod dużą presją oczekiwań czytelników, i trochę się obawiałam, co w rezultacie z tego wyniknie. Okazało się jednak, że niepotrzebnie, bo autor dopracował i całkiem pomysłowo rozwinął tę opowieść. Udało mu się przy tym znowu sprytnie uniknąć przewidywalności. Wcześniejsze wydarzenia namnożyły sporo pytań. Rozwikłania domagała się zwłaszcza paląca wprost kwestia pochodzenia Iksa. Tym razem zostało to w końcu wyjaśnione i muszę przyznać, że choć Giles mógł się na tym poślizgnąć, wypadło całkiem interesująco, zaskakująco i niebanalnie. Znalazło się w tej historii miejsce zarówno dla odrobiny thrillera, jak i dla szczypty romansu. Również uczucie między Iksem a Zoe doczekało się pewnego rozwinięcia, stało się bardziej wiarygodne i dojrzałe.

Kto mnie zna, wie, że z fantastyką u mnie dosyć krucho, jednak na moje szczęście Jeff Giles znowu zachował pewną równowagę między światem realnym i wymyślonym - a swoją drogą wyobraźni mu nie brak, więc różnie z tym mogło być. Dzięki temu ma się w tej książce do czynienia nie tylko z opowieścią z bardzo sugestywnie opisanych zaświatów (które tym razem przyjdzie ujrzeć także Zoe!),  ale również z niezbędnymi, przynajmniej w moim przypadku, wątkami fabuły mocno trzymającymi się ziemi. Nie mogło więc w tej książce zabraknąć przyjaciół Zoe oraz jej rodziny. Miło mi było przypomnieć sobie ich wszystkich, w tym szczególnie pełną ciepła relację Zoe z jej braciszkiem. Jonah to zabawny i kochany brzdąc, który wnosi do tej książki wspaniały dziecięcy humor. To postać, której na równi z Iksem nigdy nie miałam w tej książce dość.

"Teraz jesteś częścią naszego nas."

 NA KRAWĘDZI MROKU to dobra i pełna napięcia opowieść, która z powodzeniem utrzymała poziom i mroczną atmosferę tomu pierwszego i dostarczyła podobnych emocji, zgrabnie zamykając tę zagmatwaną, fascynującą historię. Ta książka to absolutny must read dla wszystkich, którzy pokochali Iksa i Zoe, a ze względu na swój charakter - także coś dla fanów fantastyki. Odnajdą się w niej jednak również zwolennicy bardziej przyziemnych klimatów, których zaintrygowały powieści Jeffa Gilesa - tak jak stało się to właśnie ze mną ostatniej zimy. Ich odrobinę baśniowa atmosfera, poruszająca fabuła  i uroczy wątek romantyczny sprawiają, że można się nieco zapomnieć i oderwać od rzeczywistości, sprawdzą się więc w sam raz jako lektura w długie jesienno-zimowe wieczory.



N A   K R A W Ę D Z I   M R O K U
(BRINK OF DARKNESS)
JEFF GILES
CYKL: THE EDGE OF EVERYTHING # 2
PRZEKŁAD: MARTA DUDA-GRYC
WYDAWNICTWO IUVI
2018

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu IUVI

7 komentarzy:

  1. Wygrałam tą powieść w konkursie, więc kiedyś ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdążysz tej zimy? :D Bo wydaje mi się, że ona bardzo dobrze działa w parze z ponurą pogodą za oknem, a już perfekcyjnie zgrałaby się, gdyby sypnęło śniegiem :D

      Usuń
    2. Nie jestem perwna, to zależy do kiedy potrawa zima ;)
      Pierwszy tom trochę mnie rozczarował, choć jak już zapomniałam większość szczegółów, to może lepiej odbiorę tom drugi.
      W tym roku raczej się nie zanosi, mam za długą kolejkę książek, które chciałabym przeczytać już teraz :D

      Usuń
    3. To chyba lepiej załóżmy, że zima będzie dłuuuuga :D
      Ja też troszkę pozapominałam co nieco, za dużo było czekania na ten tom II. Ale i tak miło było sobie to wszystko przypomnieć :)

      Usuń
  2. Wow 😍 ładna okładka, przyciąga moją uwagę na wstępie! Dodając do tego Twoją opinię to daje wynik pozytywny. Chętnie pogrąże się w fabule pierwszego tomu. Wydaje mi się, że to są klimaty w jakich lubię się obrażać :)
    Odkryłaś przede mną fajny nieznany mi jeszcze tytuł - dzięki!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obracać *eh ta autokorekta lubi płakać figle czasami haha 😂

      Usuń
    2. Okładka jest niesamowita, to prawda, zresztą tom I też ma piękną ❤
      Jeśli lubisz takie na wpół fantastyczne klimaty, to polecam i bardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do sięgnięcia po te książki :)
      Również serdecznie pozdrawiam :*

      Usuń