ŚWIATŁO KSIĘŻYCA

To już moja druga powieść Jenn Bennett na czytelniczym koncie. O poprzedniej - Z GŁOWĄ W GWIAZDACH w samych superlatywach pisałam na blogu latem. ŚWIATŁO KSIĘŻYCA to także letnie, wakacyjne wręcz klimaty, które urozmaiciły mi trochę jesienne czytanie. Tym razem również jest to nieco pokręcona młodzieżówka z niezłymi oryginałami w rolach pary głównych bohaterów. Dziewczyna ma narkolepsję, a chłopak po mistrzowsku zna się na karcianych sztuczkach. Książka ma w sobie słodycz typową dla dziewczyńskich powieści, a jednocześnie odrobinę niezbędnej życiowej goryczy, która dodaje jej realizmu.

Birdie Lindberg to 18-letnia fanka kryminałów i domorosły detektyw, istna Nancy Drew - wszędzie zwęszy zagadkę. Kilka lat temu straciła mamę, niedawno - babcię, i teraz mieszka tylko z dziadkiem na wyspie z widokiem na Seattle. Są wakacje, a ona podejmuje pierwszą pracę w mieście, w hotelu, w którym, jak się okazuje, pracuje też niejaki Daniel. Tych dwoje spotkało się już kiedyś. I to w okolicznościach, których wspomnienie przyprawia Birdie jednocześnie o zażenowanie i rumieńce. Nie można powiedzieć, żeby się znali, ale udawać, że się zupełnie nie znają, też nie wypada. Wszystko wskazuje zresztą na to, że wzajemna chemia nadal działa!

Ale zbliży tę dwójkę do siebie nie tylko nieodparte przyciąganie. Połączy ich również pewne śledztwo, dotyczące znanego pisarza - autora (a jakże!) kryminałów, który notorycznie odwiedza hotel, umawiając się w nim na podejrzane spotkania.
Ponad to Birdie i Daniel zmagają się z osobistymi kłopotami, którymi coraz bardziej są skłonni się ze sobą podzielić. A te kłopoty okażą się zdumiewająco wręcz podobne i staną się prostą drogą do nieporozumień.
 
ŚWIATŁO KSIĘŻYCA wpasowuje się klimatem w letnie młodzieżówki, w których w zgodnej parze idą przygoda i wątek romantyczny. Książka jest zabawna, a zgrabnie wpleciony pastiszowy wątek detektywistyczny dostarcza tu smaczku intrygi. Pod przygodą kryje się jeszcze warstwa obyczajowa, a w niej problemy bohaterów. Chodzi w nich zwłaszcza o błędy przeszłości, popełnione wcale nie przez nich, ale zdecydowanie rzutujące na ich obecne życie.

Między tą parą naprawdę nieźle iskrzy! Ale, ku mej uciesze, nie jest to typowy młodzieżowy romans, w którym chemia łącząca bohaterów spycha na margines pozostałą resztę. Książka delikatnie porusza szereg kwestii, które w życiu nastolatków często są decydujące. W przypadku Birdie i Daniela wszystko zdaje się łączyć z rodzinnymi tajemnicami i tym, że oboje wychowali się w niepełnych rodzinach. Zaowocowało to u nich poczuciem zagubienia u progu dorosłości i ucieczką w beztroską sferę marzeń. Trudno mi było mieć do nich o to pretensje i rozumiałam ich rozterki. Birdie i Daniel metodą prób i potknięć uczą się, że życie to nie zagadka, którą wystarczy rozwikłać. Nie da się go także układać według statystyk, ani unikając powtórki cudzych błędów - bez wątpienia popełni się masę swoich własnych. 

ŚWIATŁO KSIĘŻYCA to historia o dojrzewaniu i wkraczaniu w dorosłość, która skłania do pewnych niewesołych, życiowych refleksji. Nutka dramatyzmu nie przytłacza tu jednak całej reszty, więc lektura należy do tych sympatycznych i lekkich. Całkiem dobrze się przy niej bawiłam, a oryginalność bohaterów (w której Jenn Bennett chyba rzeczywiście celuje) dodawała tej historii odrobiny przyjemnej nieprzewidywalności.


 Ś W I A T Ł O   K S I Ę Ż Y C A
(SERIOUS MOONLIGHT)
JENN BENNETT
PRZEKŁAD: IZABELLA MAZUREK
WYDAWNICTWO IUVI
2019

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Iuvi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz